Wybierz swój język

JEST TAKIE MIEJSCE, w sosnowym lesie, w którym korony drzew z majestatycznie wygiętymi konarami – w dzień zachwycają kolorem i formą, a w nocy zapewne straszą.
W rozkwicie dnia, cykanie świerszczy, szczebiot ptaków, brzęczenie owadów – układają się w piosenkę, a może w modlitwę? Wiatr kołysze, jakby nucił, akompaniował.
Wszystko wokół żyje. A w niewielkim zagłębieniu ziemi, leży niemy KRZYŻ.


POKUTNY. Z zimnego kamienia. Ale nawet ten zimny kamień, wiosną i latem trochę się ogrzewa.
O lesie sosnowy, o wielobarwny ptaku – jaką historię posłyszeliście od tych, którzy niegdyś byli jej świadkami?
Może w tej modlitwie śpiewanej, przedstawiacie obraz dawnych wydarzeń?

BYŁ TAKI CZAS, może nawet nie tak różny od tego, w którym my obecnie żyjemy… Świat wówczas był może bardziej zielony, bardziej czysty, ale był to przecież ten sam świat, te same: ziemia, wiatr, deszcz i słońce. Byli ludzie, którzy czynili dobro. Byli jednak też i tacy, którzy czynili zło. Ci, robili niekiedy rzeczy tak zbrodnicze, że nie mogły one przeminąć bez echa, bez kary.
Jakiej zbrodni dokonał ten, który w ramach pokuty i zarazem pojednania z rodziną ofiary wykonał krzyż, który dziś leży częściowo zatopiony w ziemi?
Kiedy patrzę na ten krzyż, mam nieodparte wrażenie, że ten, który go wykonał niósł go na swoich barkach i w końcu zrzucił z siebie ten ciężar. Krzyż z głuchym łomotem spadł i zatopił jedno ramię w miękkiej ziemi.
Ziemia nie może go wchłonąć, słońce nie może go spalić, deszcz nie może go roztopić. I JEST… - przez wieki... i na wieki - jako świadectwo dokonanej zbrodni, czyjegoś nieszczęścia. Jest na przestrogę!
Pogłoska niesie, że krzyż jest strażnikiem wielkiego skarbu zakopanego przez zabójców…
Może tak było…
Może było tak…
Dziś jest tu cicho. Nieczęsto ktoś tutaj bywa.
Jeśli znajdziesz to miejsce, jeśli je odwiedzisz, posłuchaj drzew.
One po dziś dzień szumią tę samą, łagodną modlitwę:
„Ty, który zginąłeś - spoczywaj w pokoju.
Ty, który zabiłeś – niech będzie Ci wybaczone.
Ty, który tu jesteś – pamiętaj! Unikaj tego, co złe i na zawsze pozostań pod Moją opieką.
Amen.”

/+/+/+/+/+/+/+/
Przypis: W Polsce znajduje się ponad 600 krzyży pokutnych. W naszej gminie znajdują się dwa. Jeden jest w murze przy kościele p. w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubsku. Drugi jest w lesie niedaleko Raszyna. Raszyński krzyż pokutny, jako jeden z niewielu, pozostał w miejscu, w którym pierwotnie go znaleziono, a więc w domyśle w faktycznym miejscu popełnienia karalnego występku.
Każdy krzyż pokutny zamyka w sobie jakąś historię, zapewne tragiczną w skutkach. W tamtych czasach - morderca, oprócz wzniesienia krzyża, był również zobowiązany pokryć koszty pogrzebu i przewodu sądowego. Winien również łożyć na utrzymanie rodziny zabitego. Był zobowiązany wobec Kościoła, np. musiał zakupić świece. Następnie powinien odbyć boso pieszą pielgrzymkę do świętego miejsca.
Wystawienie krzyża stanowiło ostatni punkt pokuty. Krzyż był jej wyrazem zadośćuczynienia. Stawiano go ku pamięci, uwadze i przestrodze potomnych. Miał również skłaniać przechodniów do modlitwy za dusze: zabójcy i ofiary. Przy krzyżu następowało pojednanie zabójcy z rodziną ofiary.

Przypis: zaczerpnięto ze źródła: http://www.lotur.eu

Korzystamy z plików cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.