Wybierz swój język

„Lubię przychodzić tu, by w spokoju pomyśleć… „ - mówi Pan Piotr. Później zapatrzony w dal – milknie.
To milczenie nie przeszkadza mi, ani mnie nie krępuje. Szanuję je. Też zaczynam rozmyślać. Przemyka jedna myśl, potem kilka innych. Czas łagodnie prześlizguje się, popychany delikatnymi podmuchami wiatru.

„Tutaj jesteś sam ze swoimi myślami.” – dodaje nagle Pan Piotr i wyrywa mnie z moich rozmyślań.
Najpierw - jak przez mgłę, potem coraz wyraźniej - dochodzą do mnie znajome głosy tego miasta… Tam, na dole ktoś się śmieje. Dzieci się bawią. Ludzie rozmawiają. Ktoś niesie ciężkie zakupy. Ktoś pracuje. Ktoś gotuje piątkowy obiad. Samochody jadą. A tutaj jest… spokojnie. Za towarzysza – Pan Piotr i gołąb.

Robię kilka zdjęć, bo wiem, że znajdę czas, by znów podzielić się z Wami pięknymi widokami na starówkę Lubska, ale także na nowoczesne osiedle, wyrastające na wzgórzu. W centrum miasta ratusz, kościół mariacki, niedaleko baszta, stylowe kamienice, "czerwony blok", w oddali „mały” kościółek. Znane obrazy – ale stale zachwycające!

Kocham to miasto! Tak już mam. Wielu z nas urodziło się tutaj. Tutaj chodziło do szkoły. Tutaj pracuje lub pracowało. Tutaj robi zakupy. Tutaj chodzi z rodziną na lody, na spacery. I nawet jeśli to miasto nie jest idealne, bo jak nieraz słyszę – nic się tu nie dzieje…, ja - kocham to miasto!
A dzieje się przecież bardzo wiele! Trzeba tylko chcieć to dostrzec. I umieć się tym cieszyć!
Tak, Lubsko, to nie Warszawa, ani żaden New York…, ale to bezpieczne i dobre miejsce do życia. Możesz znaleźć tu pracę, zbudować tu dom, założyć rodzinę, wyedukować tu swoje dzieci, kupić chleb, mleko, sandały na lato i zimową kurtkę. Możesz wyjechać na wakacje mniej lub bardziej ekskluzywne, bliżej lub dalej od Lubska, a potem wrócić tu, do stałego miejsca na mapie wielkiego świata… - tutaj, do LUBSKA, gdzie jest Twój dom. Może nie idealny, ale przecież Twój. I znów możesz usłyszeć znajomy szum ulicy i dźwięk bijących dzwonów. Ich głos odbija się od pięknych fasad zabytkowych kamienic i rozpływa się. I znika. Ale wiesz, że znów za niedługą chwilę usłyszysz te dźwięki, bo znasz to miejsce, bo tu jest Twój dom. W Lubsku - moim i Twoim mieście…

Dziękuję Pani Wioletcie Kuźmińskiej Dyrektor Domu Pomocy Społecznej w Lubsku za to, że pozwoliła mi wejść niemalże na sam szczyt zegarowej wieży zamku.
I Panu Piotrowi Orzechowskiemu – po prostu, ale serdecznie i bardzo szczerze – DZIĘKUJĘ.

Korzystamy z plików cookies

Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie. Niektóre z nich są niezbędne dla funkcjonowania strony, inne pomagają nam w ulepszaniu tej strony i doświadczeń użytkownika (Tracking Cookies). Możesz sam zdecydować, czy chcesz zezwolić na pliki cookie. Należy pamiętać, że w przypadku odrzucenia, nie wszystkie funkcje strony mogą być dostępne.